cozy memories.



miłe, ciepłe wspomnienia i niekończąca się opowieść holenderska.

świątecznie.



pozwólcie, że nie będę życzyła Wam wesołych świąt, a wrażliwości, piękna oraz spełnienia.

bądź mi.


Rose na fotografiach, które długo czekały, by ujrzeć światło dzienne. nareszcie są. na początek monochromatycznie, żeby było smutniej.

The most tender thing you've said to me is that i suffer from paranoia.


Małe co nieco z szuflady. Bezustannie Vivaldi i jego pory roku. Dobrze mi już.

szukaj

trzy, dwa, jeden... szukaj.

(p)ostoje


...bo szukam drogi, patrzę. Szukam się i gubię jednocześnie. To chyba czas na lepsze poznanie.
(trochę obrazków mam, czekają na kontakt z chemikaliami; niebawem wyjdę spod wilgotnych, jesiennych liści, by stworzyć coś jasnego jak śnieg)

you don't know my mind


słońce, niedziela i ja. spójrz tam w dole, brzmi nadzieja...

a walk in Gouda.



lipiec, spacer miastem serów. (po)wracanie duchowe.
bo zabrakło codzienności. a teraz- po głębokim oddechu, czas postawić kolejny krok. kto chce stworzyć coś nowego? ze mną, mieszanką uczuć i świeżą energią. piszcie, zapraszam.

Breathe me...





Kraków. Nowa Prowincja. Gołębie karmione preclami. Przyjadę kiedyś(ach, te pojemne słowa)...

Book.

  książka le negatif z moim zdjęciem. niedawno przyszła.

***



ładnie pada i ładną mamy jesień. chodźmy w deszcz...
czuję spokój, to chyba dobrze.

Le negatif book.


some time ago one of my photographs was presented on "Le negatif" magazine and now you can buy "Le negatif book", which also contains my work. more info and store here: click. 
enjoy!

***

słucham dźwięków, spojrzeń. (zmieńcie mi przestrzeń)

Cold palms and reading.




 czas zimnych dłoni rozpoczęty. książkowe zapasy zrobione. zaparzamy kolejną herbatę.

Autumn's coffee.


chodźmy na kawę. herbatę. na jesień.



wrześniowe zaczątki ostatniego spotkania z Rose. będzie fotograficznie w tym miesiącu. lecę do biblioteki!

September and some portraits.






trochę się dzieje, ale wreszcie dodaję zdjęcia z Kingą. nie mogę doczekać się nadchodzącej jesieni i zapachu liści. próbuję działać. wczoraj odwiedziła mnie Rose, więc efekty naszych kolejnych zdjęć pojawią się niedługo. 
naprawdę lubię ten czas.

The Nederlands.





czyli Holandia w kilku kadrach. będę tęsknić. tymczasem nowy etap, uśmiecham się do niego troszeczkę. z nadzieją.




Iga dzisiejsza. tak. a Holandia będzie jeszcze, mam dużo zdjęć.

Rose poezją.




zdjęcia które zaginęły i zostały odnalezione, więc są podwójnie cenne. dla mnie. niedługo pokażę też coś holenderskiego.

my magical place



poezji. tego pragnę.