tam rodzi się cisza
permanent silence
to chyba czas zmian we mnie. coś przestało mnie dotykać, coś musi zacząć. dojrzewa jakaś myśl, która poprowadzi moją fotografię i pobudzi na nowo.
za cierpliwość i współpracę dziękuję Oli i Justynie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)