2020/2

przecież namalowanie takiego pejzażu wymaga godzin pracy. w spokoju. poprzedzone dużo większą ilością godzin - w spokoju ducha. ciszy w umyśle. to dlatego kiedyś nanosiło się kolejne detale pędzlem, a teraz robi się zdjęcie.
dopiero kiedy świat staje, a my mamy za dużo czasu, jest go wystarczająco, by skupić się na tym, co sprawia nam przyjemność. co wypełnia nie tylko czas, ale wypełnia i nas spokojem. bo na spokój musi być miejsce. pół godziny z książką między nauką do egzaminu, a czekaniem na ziemniaki - to nie jest przecież spokój. to tylko przerwa. chwilowy nie-natłok.
wydaje się, że dopiero teraz przypominamy sobie kim jesteśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz